SZATY LITURGICZNE

W zbiorach parafii Trójcy Przenajświętszej w Tykocinie zachowały się liczne zabytkowe szaty liturgiczne z XVII i XVIII w.: ornaty, kapy, dalmatyki i stuły. Najstarsze z nich pochodzą z XVII w. Dużą grupę zabytków tekstylnych z następnego stulecia stanowią dary Jana Klemensa Branickiego i jego trzeciej żony Izabeli z Poniatowskich. Eksponowane szaty wykonano z różnego rodzaju jedwabnych tkanin, wzbogaconych metalowymi nićmi, haftami i koronkami. W okresie baroku luksusowe materiały najczęściej importowano z Włoch, Francji i Niemiec, ale w Rzeczpospolitej stosowano także te rodzimej produkcji. Niektóre z ówczesnych tkanin europejskich inspirowane były wzorami tureckimi, perskimi i indyjskimi.

Szaty liturgiczne szyto często ze zniszczonych czy niemodnych strojów, najczęściej sukni, ale także makat czy nawet końskich czapraków. Interesującym zjawiskiem jest wykorzystanie fragmentów starszych tkanin wzorzystych czy haftów w nowych ubiorach. Wycinano wówczas dobrze zachowane fragmenty tkanin czy haftów i przenoszono je na nowe szaty liturgiczne. W przypadku haftów, dawne podłoża były często zniszczone, a wycięcie z nich haftowanych motywów dawało możliwość zakomponowania ich w inny sposób i ponownego wykorzystania.

Ciekawym przykładem staropolskiego recyklingu jest ornat uszyty z rozciętego wzdłuż pasa kontuszowego. Pas ten, choć nosi sygnaturę SŁUCK, zapewne nie powstał w tamtejszej manufakturze, ale w Lyonie. Pasy francuskie były bardzo często noszone w Polsce. Uzupełniały one w znacznym stopniu miejscową produkcję, szczególnie w okresie Sejmu Czteroletniego, kiedy wzrosła popularność ubioru polskiego. Kupowano je bezpośrednio w Lyonie lub na targach w Lipsku i Frankfurcie. Polska stanowiła dla manufaktur lyońskich – w obliczu kryzysu ekonomicznego i mniejszych zamówień płynących z francuskiego dworu królewskiego – jeden z ważnych rynków zbytu na luksusowe tkaniny jedwabne.